15 wrz 2013

Prolog

Na początku panowała ciemność, błoga cisza i spokój. Gruba kołdra szczelnie opatulała drobne ciało pogrążonej we śnie dziewczynki. Smuga pomarańczowo–żółtego światła wdarła się poprzez zasłony do wnętrza pokoiku, choć do wschodu słońca pozostało jeszcze kilka godzin.
Naraz błogą ciszę przerwał rozpaczliwy krzyk, ciemność ustąpiła miejsca jasności, spokój przerodził się w chaos…
Dziecięce powieki powoli zaczęły się unosić, ukazując światu ciemnobrązowe, zaspane oczy. Bose stópki dotknęły zimnej podłogi, by po chwili małymi kroczkami doprowadzić swoją właścicielkę do niewielkiego okna. Prawa dłoń chwyciła mocno za gruby materiał zasłony, odsuwając ją na bok.
Wzrok chłonął dramat rozgrywający się tuż za cienką szybą. Przerażona dziewczynka patrzyła, jak ogień zamieniał w popiół wszystko to, co spotkał na swojej drodze. Patrzyła, gdy w płomieniach umierały bliskie jej sercu osoby. Słyszała krzyki  rozpaczliwe nawoływanie o pomoc. Widziała ludzi, którzy ze wszystkich sił starali się zapanować nad rozszalałym żywiołem.
Ciepła matczyna dłoń delikatnym ruchem zasłoniła oczy dziecku.
– Ćśś… – szepnęła kojącym głosem. – Już wszystko w porządku.
A potem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, znów panowała ciemność, błoga cisza i spokój…

9 komentarzy:

  1. Ile razy ja ci już mówiłam, że masz talent, co?
    Zacznij to mizerna spisywać, żebym nie musiała się powtarzać.
    Prolog - woow.
    Teraz trzeba tylko spiac poslady i pisać I rozdział.
    Mam nadzieję, że nastąpi no niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem wielką fanką tego bloga. Zdziwiłam się gdy napisałaś, że piszesz to wszystko od nowa. Po części będzie to jeszcze lepsze, ale jednak trzeba będzie długo czekać żeby historia znowu doszła do piętnastu rozdziałów.
    Wydaje mi się, że ta scena z prologu to pożar u sąsiadów, w którym rzekomo zginął Nate? :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na my-nie-zapominamy.blogspot.com lub http://przywrocona-nadzieja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeredagowanie tego opka było bardzo, ale to bardzo potrzebne. Myślę, że za jakieś dwa miesiące powrócimy już do właściwych wydarzeń. :) Spotkanie Hayley i Nathana będzie za to niezapomniane. Gwarantuję. :D

      Pozdrawiam. :*

      Usuń
    2. Aaaa! Zapomniałam! Tak, chodzi o pożar u Renardów. :D

      Usuń
  3. ooo fajnie, że piszesz znowu, prolog jest super ciekawe co jeszcze się zmieni
    PS jak nazywała się piosenka którą mialaś ostatnio w play liście?

    OdpowiedzUsuń
  4. O geez... DOBRE!
    Prolog jest swietny ;) Ah i popieram Shee masz talent!
    Hmm... nie czytalam tej pierwszej wersji, ale chyba nie bede sobie psuc tej chwili i cierpliwie bede czekac na dalsze rozdzialy ;)
    Po za tym ten pozar musial byc pewnie dosc pokazny.... ah! Czekam na pierwszy rozdzial i trzymam kciuki, ze ta kapiel ci pomoze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest na prawdę dobre, masz taką lekkość pisania, której osobiście ci zazdroszczę. czytając to czułam się jakbym tam była i czułam strach co się stanie i poddenerwowanie tym. prolog daje czadu!

    zapraszam też do mnie, chodź nie mogę się równać z tobą ale fearissoclose.blogspot.com

    a teraz lecę czytać dalej! :)

    OdpowiedzUsuń


,,Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r., publikator: Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83, tekst jednolity: Dz. U. 2006, nr 90, poz. 631 oświadczam, że wszelkie prawa do publikowanych przeze mnie materiałów należą wyłącznie do mnie i niniejszym nie udzielam zgody na wykorzystywanie moich materiałów do jakichkolwiek celów bez mojej zgody."

Szablon: Dostosowany do przeglądarki Google Chrome w rozdzielczości 1366 x 768.

Cytat z belki: ,,W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca." należy do Paulo Coelho i pochodzi z książki pt. ,,Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam..." [Informacja o Autorze nie zmieściła się na belce]

Pokochali